13 maja 2014

13 maja 2014, godzina: 20:19 2


Kilka dni temu otrzymałem zaproszenie na warsztaty fotografii ulicznej organizowane przez FujiFilm. Nigdy nie ukrywałem, że do tej marki pałam dużą sympatią i na co dzień jestem aktywnym użytkownikiem X-Pro1. Rzuciłem więc wszystkie obowiązki na bok. Ba, odłożyłem nawet zaplanowane oglądanie nowego odcinka "Gry o tron" w towarzystwie przyjaciół. Cześć oficjalna odbyła się w Studiu BANK. Tam, wspólnie z innymi licznie przybyłymi uczestnikami warsztatów mogliśmy rzucić się na darmowe ciastka.

Na wstępie typowa marketingowa propaganda, trochę historii marki oraz prezentacja dokonań na przestrzeni ostatnich 80. lat. Nie były to jednak puste przechwałki, a faktyczne kamienie milowe w dziedzinie filmu i fotografii, których dopuściło się Fuji.

Następnie przyszedł czas na prezentację osiągnięć zaproszonych przez organizatorów "Mistrzów". Byli to: Filip Ćwik, Tomasz Lazar i zagraniczny akcent w postaci Alexa Lambrechtsa. Każdy z Panów prezentował odmienne podejście do fotografii luźno określanej jako uliczna. Opowiadali o swojej przygodzie z "iXami" oraz zaprezentowali niektóre ze swoich zdjęć wykonanych tym systemem. Było miło i ciekawie, ale ogólnikowo. Na konkrety miał jeszcze przyjść czas, bo po wszystkich wystąpieniach podzielono nas na grupy i przydzielono do jednego z Panów. Dodatkowo do każdej ekipy przypisany był jeden artysta uliczny (mim, żongler lub szczudlarz). Kiedy dowiedziałem się o pomyśle włączenia do warsztatów wyżej wymienionych istot pomyślałem "ale po co mnie to?". Moje uczucia były mieszane, ale w praktyce okazało się to niegłupim pomysłem i w ciekawy sposób urozmaiciło wyjście w teren.

Pierwotnie przypisano mnie do grupy Filipa Ćwika, ale poprosiłem o przeniesienie do Tomka Lazara, bo jego zdjęcia najbardziej do mnie przemawiały. W zdjęciach Filipa było jak dla mnie za dużo portretu, a Alex z góry zapowiedział nacisk na fotografię z dłuższym czasem naświetlania co dla mnie nie byłoby żadną frajdą.

Potem przyszedł czas na przydzielenie sprzętu. Jako, że wszyscy przypuścili szturm na stoisko z aparatami ja mogłem bez kolejki dobrać się do wafelków w czekoladzie. Aparat miałem ze sobą, a sprzęt, który mnie interesuje i tak dostanę w innym terminie do bardziej swobodnych testów.

Obraliśmy kierunek na (jakże oryginalnie) warszawską starówkę. Pogoda od początku nas nie rozpieszczała, ale gęste, ciemne chmury z przebijającym się raz na jakiś czas ostrym zachodzącym słońcem dały nam duże pole do popisu.

Problem takich spotkań jest zawsze ten sam. Dochodzi do paradoksu kiedy to fotograf fotografuje fotografa, który robi zdjęcie fotografowi, albo kiedy dzieje się coś ciekawego to wszyscy biegną w tym samym kierunku jakby rozdawali tam darmowe kebaby.

Nie miałem ciśnienia na jakieś super "strzały". Chciałem miło spędzić czas i przy okazji porobić trochę zdjęć, ale nie liczyłem na wiele. Często odłączałem się od grupy i szukałem czegoś na własną rękę. Finalnie udało mi się ustrzelić kilka ciekawych klatek, które możecie zobaczyć poniżej.
Na pewno nie był to stracony wieczór i żałuję, że tak rzadko robię wypady na miasto z aparatem. Jest to świetne ćwiczenie oka, które przydaje się we wszystkich dziedzinach fotografii.

Na koniec sprawy techniczne. Wszystkie zdjęcia wykonałem aparatem X-Pro1 z obiektywem 18mm f/2.0. Większość zdjęć było strzelonych "z biodra" bez patrzenia w wizjer czy wyświetlacz z ostrością ustawioną na czuja. Dzięki temu mogłem pracować dużo dyskretniej i nie mierzyć do każdej napotkanej osoby jak snajper do terrorysty. W takich sytuacjach system Fuji spisuje się genialnie. Skorzystałem też z automatyki przesłony dzięki czemu przy gwałtownie zmieniających się warunkach oświetleniowych nie musiałem martwić się o poprawną ekspozycję.


No to w drogę!
Ekspozycja: 1/30, f/5, ISO 640
Ekspozycja: 1/30, f/11, ISO 640

Ekspozycja: 1/250, f/16, ISO 640

Ekspozycja: 1/250, f/14, ISO250

Ekspozycja: 1/250, f/7.1, ISO250

Ekspozycja: 1/250, f/2.0, ISO 250

Ekspozycja: 1/125, f/2.5, ISO 250

Ekspozycja: 1/125, f/2.0, ISO 250

Ekspozycja: 1/250, f/2.5, ISO 250
Ekspozycja: 1/250, f/3.6, ISO 250

Ekspozycja: 1/500, f/2.0, ISO 250

Ekspozycja: 1/125, f/8, ISO 200

No to do domu!
Ekspozycja:
1/30, f/8, ISO 640




2 komentarze:

  1. Jeśli chodzi o fotogrfię uliczną to ja wczoraj byłam na wystawie Vivian Maier w Leica'e na Mysiej, a w tamtym tygodniu na filmie o niej ;) To jest dopiero SZtuka uliczna! Bardzo polecam!

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe... https://www.facebook.com/photo.php?fbid=703208543059744&set=ms.703208009726464.703208049726460.703208159726449.703208193059779.703208359726429.703208403059758.703208543059744.bps.a.703207323059866.1073741950.102489309798340&type=1&theater

    OdpowiedzUsuń