13 kwietnia 2014

13 kwietnia 2014, godzina: 21:34 4

To jest mój blog, będę na nim pisał o... STOP, STOP, STOP! Nie tak! Nie mam zamiaru pisać tradycyjnej pierwszej notki po której większość blogów kończy swoją radosną działalność w sieci. Szczerze mówiąc... pewnie będę pisał o fotografii, ale nie chcę się szufladkować i ograniczać.

Tak się składa, że kilka godzin temu skończyłem prowadzić kolejne warsztaty retuszu fotografii. Najprawdopodobniej były to nasze ostatnie warsztaty. Za chwile zaczynamy sezon ślubny, a wtedy weekendy spędzamy na ślubach (ku zaskoczeniu wielu naszych klientów, którzy pytają nas „Czy w sobotę macie czas na sesję? Bo my akurat mamy wolne.”). Nie skłamię mówiąc, że przez ostatnich kilka lat w naszych warsztatach wzięło udział prawie 200 osób. Trafiali do nas różni ludzie. Od całkowitych amatorów, po osoby zajmujące się fotografią zawodowo. Każdą z tych osób traktowaliśmy równo i każdej staraliśmy się dać inspirację. Od dłuższego czasu zastanawiamy się czy w ogóle jest sens ciągnięcia warsztatów dalej. Dlaczego? Od początku nastawiliśmy się na przekazywanie wiedzy, nie gotowych rozwiązań. Nie szliśmy na skróty. Znacie to powiedzenie „dać komuś wędkę, a nie rybę”? Po tylu latach mam wrażenie, że ludzie nastawiają się bardziej na to drugie. Nie mają czasu na żmudne pokonywanie (jedynej słusznej w moim odczuciu) drogi od fotografii analogowej do cyfrowej, uczenie się na błędach, analizowanie itp., itd. Kupili lustrzankę za grube pieniądze, są dzięki niej (często tylko w ich mniemaniu) jedną nogą profesjonalistami i oczekują gotowych rozwiązań jak być nimi nogą drugą. Oczywiście trochę generalizuję. Mimo wszystko widzę, że rynek przesycił się warsztatami i większe wzięcie mają te, które dają rzeczoną rybę, najlepiej przyprawioną własnym sosem i sprzedawaną jako gotowe danie do odgrzania. Najczęściej jednak ryba po odgrzaniu nie smakuje już tak dobrze jak świeża. Każdy ma oczywiście prawo wybrać świadomie swoją drogę. Nasza kłóci się z obecnie panującymi trendami. Możliwe, że po sezonie mimo wszystko wrócimy do nauczania. Czas pokaże. Tymczasem przenoszę się tutaj. Mam nadzieję, że znajdą się chętni do śledzenia tego bloga. A teraz kończę i zaczynam. 

Nowszy post
This is the last post.

4 komentarze:

  1. To będzie wielka strata, jeśli przestaniecie prowadzić swoje warsztaty!! Byłam na dwóch i każde z nich naprawdę wiele mi dały (chociaż dalej nie lubimy się z PS ;P). W moich grupach część osób na pewno nie oczekiwała gotowych rozwiązań i bardzo uważnie słuchała Waszych rad i wskazówek! Moje zdjęcia (chociaż daleko im do dobrych), niesamowicie się poprawiły (a najważniejsze, że aparatu używam już tylko na manualu) ;) Zastanówcie się proszę!! Ściskam! A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, trafiały się osoby, które nastawione były na rozwój poprzez praktykę. Post wynika z obserwacji całego środowiska "warsztatowego" i popytu na konkretny rodzaj szkoleń.

      Usuń
  2. A ja właśnie zastanawiałem się nad warsztatami u was z obróbki zdjęć a tu proszę taka informacja, poczekam po sezonie będę miał trochę materiału ze swoich zleceń więc będzie nad czym popracować i wtedy może wznowicie nauczanie, chętnie skorzystam a do tego czasu będę częstym gościem na blogu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy nadzieję, że mimo wszystko nie będziemy konsekwentni i zainteresowanie przywróci nam wiarę w to co robimy :)

      Usuń